środa, 23 października 2013

Z promyczka w płomień.Szukając Nadziei.


To przyszło niespodziewanie.
Kilka miesięcy temu otrzymałam niewiarygodną propozycję - umieszczenia fragmentu recenzji ( Mojej Recenzji!:) na okładce książki. Jakiej książki! "Szukając Alaski" Johna Greena. 
I udało się. Wznowienie tejże  powieści zawiera dość słuszne podsumowanie moich myśli. A oto całość wypocin stworzonych przez Nigruma:)

Marzenia, które smakują jak wiatr.
Nadzieję, które pachną deszczem.
Pragnienia, które przesłonił dym papierosowy.
Chęci, które oprószył popiół.

Książka niesamowita i niewiarygodnie wzruszająca.Banalne było by stwierdzenie, że zmusza do myślenia , bo "Szukając Alaski" to jedne wielkie studium myśli i pragnień, więc oczywistością jest iż dzięki tej pozycji zastanawiamy się Czym dla nas mogłaby stać się tytułowa Alaska i czy my - Młodzi usilnie udając Niezniszczalnych Obywateli Zielonej Planety, przypadkowo nie dobijamy własnego istnienia tą bezcielesną beztroską.
Jesteśmy energią.
Jesteśmy materią.
To inni nas kształtują...lepią formę, którą my wypełniamy beznadziejnymi oczekiwaniami.
Doskonale przedstawiony temat przemijania, cielesności, śmierci i cierpienia.Czy znasz odpowiedź na pytanie, które dręczyło tytułowego bohatera?
"I jakże ja wyjdę z tego labiryntu!"
**** Jeśli tak, to wiesz gdzie szukać Wielkiego Być Może... 

Polecam Superbohaterom i tym , którzy pomyśleli ,że ułomność ich nie dotyczy.
Zrobione w euforycznej radości pewnego sobotniego przedpołudnia.
W Empiku;)
Podpisano Nigrum...

Czyż to nie wspaniałe? Ten malutki fragmencik podkreślony grubszą kursywa widnieje na okładce "Szukając Alaski". 
Radość z tejże sposobności jaka mnie spotkała jest nie do opisania. Każdego dnia zastanawiam się kto właśnie spogląda na te malutkie literki...I odnajduję w nich sens dla własnych przemyśleń i rozważań.
Wspomnę jeszcze ,że Wydawnictwo Bukowy Las dało mi również prezent z tejże okazji za który serdecznie dziękuję. :)

1 komentarz:

  1. Nie pozostaje nic innego jak tylko serdecznie pogratulować :)

    OdpowiedzUsuń