Blog został trochę zaniedbany ostatnio, aż wstyd. W ramach rekompensaty powinienem napisać coś sensownego lub chociaż ciekawego ale raczej się nie uda. Lato roztapia dni w jednolitą, gęsta masę. Czas biegnie naprawdę dziwnie, przyspiesza w najmniej oczekiwanym momencie, zwalnia do granic cierpliwości kiedy powinien biec... co najmniej... 'normalnie'. Słońcu dostało się tyle bluzgów, że powinno zgasnąć, następny w kolejce - mróz. Jak co roku wyczekuję jesieni. Tym razem mam wyjątkowe powody ku temu. Zawsze wiedziałem, że jesień jest dobra. Z tym swoim zachmurzonym niebem, kolorowymi liśćmi itd.
Latem słońce zawsze będzie zbyt gorące, powietrze zbyt suche, wieczory za krótkie a wolny czas zbyt ulotny. Wszystko umyka. Jesienią jakoś łatwiej nasączyć umysł teraźniejszością. A teraz? Niebo gaśnie, papieros też, całkiem przyjemnie, nawet nie chce się na nic narzekać...
Nigrum:
Człowiek
zawsze ma za mało czasu. Nigdy nie jest tak, że szczęśliwy może rozdawać
go potrzebującym wytchnienia. Bo sam odczuwa jego dotkliwy brak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz