czwartek, 28 lutego 2013

Zimowy mechanizm

Nigrum:
Pierwsze płatki śniegu rozdmuchane przez wiatr albo ciężko spadające na policzki zawsze wydają się piękne i absorbujące. Człowiek cieszy się tym magicznym zjawiskiem choć jest ono jedynie atmosferycznym kaprysem.Mróz osiada na rzęsach, srebrzysta para bucha z ust...ZIMA...
Całuje delikatnie w czoło chłodem, wodzi palcami po Twoim policzku.Fantazyjnie i inspirująco wpływa na zmysły.Trzyma Cię blisko ale bez pobłażania...Jest jak człowiek.
Ale to jedynie teatr, faza spirytystyczna. Iluzja.
Uśmierca tak samo delikatnie jak wzbudza zachwyt. Niszczy nadzieję, równie szybko co ją wznieca, pozostawia wszystko w błocie i  brudzie...


Rewolwerowiec:
Może to już ostatni tydzień... Może w przyszłym będzie cieplej... Może zima się skończy wreszcie... Nie. Nie wtedy, kiedy się tego tak bardzo pragnie. Na pewno nie wtedy. Zima pokaże skrawek wiosny, rozbudzi nadzieję a później zasypię ją grubą warstwą śniegu i zadusi. Taka jest zima. Z zewnątrz będzie to wyglądało bardzo niewinnie, całkiem sympatycznie. Bajkowo. A wiosna? Wiosna chyba boi się zimy. Co jest w tym wszystkim najbardziej paradoksalne - zima odejdzie, zapomnimy o niej, trauma wyparuje z naszych głów kiedy ogrzeją je promienie słońca, powietrze zapachnie, ptaki zaczną krzyczeć od rana do nocy, będzie cholernie milutko, miesiące będą mijały i, tak, zima znowu przyjdzie. A my znowu damy się jej zauroczyć. Jak to możliwe po czymś takim?... Zima trwa. Może to już ostatni tydzień... Najlepsze przed Nami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz